Jak zaczęłam praktykować jogę kundalini? | Podcast #1

01-04-2019 | Podcast | 0 komentarzy

W pierwszym odcinku podcastu postanowiłam opowiedzieć o tym, jak rozpoczęła się moja przygoda z jogą kundalini. Podzielę się z Tobą swoim doświadczeniem oraz zdradzę powód, dla którego wybrałam jogowy styl życia.

W tym odcinku dowiesz się:

  • jak zaczęłam praktykować jogę kundalini;
  • czego nauczyłam się, dzięki jodze kundalini;
  • co przyciągnęło mnie do praktykowania jogi kundalini.

Zachęcam Cię do wysłuchania tego podcastu, jeśli chcesz dowiedzieć się, jaka była moja przygoda z jogą kundalini.

Transkrypcja podcastu: 

Akademia Kundalini Yogi z Agą to mój pierwszy podcast, dlatego postanowiłam, że opowiem o początkach: jak to się stało, że zaczęłam praktykować jogę kundalini i jak to się stało, że zaczęłam żyć jogowym stylem życia.

Praktyka jogi – początki

Jogę spotkałam – lub można powiedzieć, że joga spotkała mnie – jeszcze na studiach, kiedy studiowałam w Poznaniu. Mieszkałam wtedy razem z koleżankami i któregoś dnia jedna z moich współlokatorek zostawiła na stole książkę dotyczącą hatha jogi. Zobaczyłam tę książkę i bardzo zainteresowałam się okładką, ponieważ na okładce była kobieta, która nie przypominała niczym tych modelek z magazynów mody czy pism, gdzie wszystkie kobiety są piękne, wymodelowane. To była po prostu normalna, ale bardzo zadbana i zdrowo wyglądająca kobieta.

I zainteresowało mnie to bardzo, dlaczego tak wygląda? Co ona takiego robi? Zajrzałam do książki. W książce zobaczyłam pozycje. Każda z nich miała dziwne nazwy, nazwy zwierząt: kobra, pies z głową w dole, wielbłąd itd. Bardzo mnie to zdziwiło i zaczęłam po prostu interesować się jeszcze bardziej tym tematem.

Postanowiłam, że wypróbuję te wszystkie pozycje. W tym samym czasie również pracowałam – dorabiałam sobie, jak to wszyscy studenci. Pracowałam akurat wtedy w drukarni, więc musiałam chodzić do pracy bardzo wcześnie. Zmiana rozpoczynała się już o 6 rano, dlatego ja, mieszkając na drugim końcu Poznania, musiałam wstawać przynajmniej o 5, żeby w ogóle dojechać na czas.

Jednak postanowiłam, że też chcę spróbować jogi i nie wiem dlaczego, ale już wtedy jakoś najbardziej pasowała mi praktyka poranna. Zamiast o godz. 5, wstałam chyba o 4.30 i postanowiłam, że wypróbuję te wszystkie pozycje. I stało się. Od tego pierwszego momentu mojego spotkania z jogą poczułam energię, która płynęła we mnie.

Wiem, że nie robiłam tych pozycji prawidłowo. Mało tego, nawet nie wiedziałam, jak oddychać. W ogóle nie używałam wtedy technik oddechowych, tylko po prostu oddychałam normalnie, ale już poczułam, że coś się dzieje, że energia poszła. I tak się rozpoczęło. Każdego dnia wstawałam tak wcześnie, nawet jeszcze wcześniej, bo potem już miałam coraz więcej pozycji jogi z tej książki i czułam, jakbym fruwała nad ziemią.

Jak joga zmienia życie?

Tak jak niektórzy mówią, gdy są zakochani albo gdy są na jakimś haju, to ja tak czułam się właśnie po jodze. I mało tego, kilka dni później postanowiłam, że muszę w ogóle zmienić mój styl życia. Nie mogę chodzić na imprezy, nie mogę chodzić późno spać, bo ja muszę być wypoczęta na poranną praktykę. I pamiętam też, że moje współlokatorki czy znajomi ze studiów bardzo dziwili się, bo spotykałam ich w tramwaju, kiedy jechałam do pracy, a oni wracali z imprez. I tak się rozpoczęła moja przygoda z jogą.

Wtedy ani w Poznaniu, ani w ogóle w Polsce nie było studiów jogi. Mało tego, nie mieliśmy nawet takiego dostępu do internetu jak teraz. Wtedy z internetu można było korzystać głównie w kafejkach internetowych. U mnie na studiach były takie miejsca, gdzie czekaliśmy w kolejce na połączenie z internetem. Wtedy dopiero mogłam poczytać różne artykuły. Nie pamiętam nawet, czy temat jogi był obecny w internecie, ale na pewno nie było jeszcze kanałów YouTube, Facebooka i wszystkich innych portali, gdzie teraz można znaleźć tak wiele informacji na temat jogi.

Guru jogi i różne style jogi

Kilka lat później, już po takiej mojej cały czas amatorskiej, można powiedzieć „domowej” jodze, spotkałam moją pierwszą nauczycielkę jogi Susannę Finocchi. Jest to nauczycielka jogi ashtangi. Ja nie szukałam akurat jogi ashtangi, tylko po prostu tak się stało, że poznałam tę właśnie nauczycielkę.

Moją motywacją było po prostu chodzenie na jogę i nauczenie się jogi jeszcze lepiej, a że akurat trafiłam na ashtanga jogę, więc była to moja praktyka. I tak rozpoczęła się moja przygoda z jogą ashtanga, którą też pokochałam od pierwszego wejrzenia i naprawdę byłam bardzo do niej przywiązana. Dedykowałam jej cały mój dzień.

Organizowałam sobie wszystko tak, aby mieć codzienną praktykę. Jednak po jakimś czasie zauważyłam, że czegoś mi brakuje. Wtedy nie mogłam znaleźć tego w jodze ashtandze, nie mogłam tego znaleźć w jodze vinyasie. A czułam, że chcę czegoś więcej. Czułam, że chcę zagłębić się w jogę, zagłębić się w siebie.

Przeczytaj również  Jak my joginki dbamy o siebie? | Rozmowa z Karoliną | Podcast #43

Pamiętam, że zapytałam wtedy moją nauczycielkę Susannę i ona powiedziała mi, że prawdopodobnie jestem w tym następnym etapie, kiedy właśnie potrzebuję bardziej uduchowienia i połączenia się z sobą samą. Ale nadal nie wiedziałam, jak mam to zrobić. Wtedy już miałam internet, to było kilka lat po studiach, więc już istniał internet, już istniał Facebook, już istniały kanały i różne artykuły. I wtedy, przeglądając strony w internecie, natknęłam się na jogę kundalini.

Joga kundalini – co to takiego?

Nawet nie spróbowałam wtedy jeszcze tej jogi, nie spróbowałam ani jednej pozycji, ani medytacji, ale tylko czytając o tej jodze, już wiedziałam, że to jest moja joga. I pokochałam ją po prostu od pierwszego wejrzenia, nawet jej nie próbując. Coś mnie do niej przyciągnęło. W tym samym czasie dopiero co urodził się mój syn, więc nie miałam możliwości, aby wyjechać na jakikolwiek kurs czy warsztaty.

Wtedy mieszkałam już w Danii, w Kopenhadze, i tutaj nie było żadnej jogi kundalini, więc nie było możliwości dla mnie, aby to wypróbować. Pamiętam, jak pisałam maile do różnych nauczycieli w Polsce, którzy już uczyli jogi kundalini, i zadawałam im pytania na temat tej jogi. Dlatego teraz nie dziwię się, kiedy piszecie do mnie i pytacie, bo takie same pytania miałam ja wtedy.

Wpływ jogi kundalini na życie osobiste i relacje

Minęło kilka lat. Mój syn już był starszy, a życie dziwnie mi się poukładało. Niestety rozstałam się ze swoim mężem, czyli ojcem mojego syna. Był to dla mnie bardzo ciężki okres, dlatego że to rozstanie było bardzo trudne. Zresztą całe moje małżeństwo było bardzo trudne, ponieważ była w nim agresja i przemoc, więc bardzo dużo czasu potrzebowałam, aby w ogóle z tego wyjść, aby poczuć moją siłę, bo po prostu podczas mojego małżeństwa zostały mi ucięte skrzydła i nie mogłam poznać swojej wartości. Praktyka jogi bardzo pomagała mi w tym, aby odnaleźć siebie i myślałam, że jestem na dobrej drodze, ale wtedy też wplątałam się w inny związek – z mężczyzną, który na początku wydawał mi się oczywiście bardzo dobry, miły, sympatyczny itd., jak to zawsze bywa na początku różnych związków. Niestety po jakimś czasie okazało się, że była to powtórka z rozrywki, czyli znowu przemoc, nawet jeszcze gorsza niż z czasów mojego małżeństwa. Wydarzyła się nawet tragiczna sytuacja, kiedy to mój partner zaatakował mnie.

Nigdy o tym wcześniej nie mówiłam i to jest dla mnie bardzo emocjonujące, że opowiadam o tym w podcaście, ale chciałam, żebyście wiedzieli. Ta sytuacja, ten wypadek, bo ja to nazywam wypadkiem (bo naprawdę nie wiem, co mu się stało, że tak zareagował i mnie zaatakował), mógł skończyć się dramatycznie.

Na szczęście moje anioły, w które wierzę, pomogły mi wyjść z tej sytuacji i uciec, bo nie wiem, jak to by się skończyło. I nic się nie stało takiego tragicznego, oprócz tego, że oczywiście był to koniec naszego związku. Znów dla mnie bardzo ciężki okres, nie tylko spowodowany tym, że skończył się mój związek, ale też po tym napadzie, po tym incydencie, który był taki agresywny i tragiczny, nie mogłam dojść do siebie. Próbowałam praktykować jogę – nadal ashtangę jogę, próbowałam medytacji takich, jakie znałam, ale nic mi nie pomagało. Wybrałam się do lekarza, który przepisał mi środki uspokajające, dlatego że po prostu nie potrafiłam uspokoić swojego ciała.

Joga kundalini jako pomoc w trudnych sytuacjach

Cała drżałam i bałam się, nie mogłam spać w nocy. Te środki miały mi pomóc, ale chyba z tego powodu, że byłam już joginką i byłam świadoma swojego ciała, po zażyciu tych lekarstw nie czułam się sobą. Pamiętam, że wzięłam dosłownie jedną czwartą dawki tego lekarstwa, a czułam się, jakbym była obok swojego ciała, nie w sobie.

I chyba po dwóch czy trzech dniach zażywania tych lekarstw miałam ich dość. Nie mogłam w ogóle funkcjonować jako mama. Mój syn był razem ze mną, a ja zastanawiałam się, jak w ogóle mogę się nim opiekować, skoro nie jestem w ogóle w sobie, tylko jakbym była obok siebie. Nie mogłam się pogodzić z tym stanem.

I wtedy mój kolega akurat rozpoczął praktykę jogi kundalini. W tym czasie to był pierwszy kurs jogi kundalini w Kopenhadze. On zapisał się na ten kurs i tak dużo o nim opowiadał. O tym, jaka to jest niesamowita praktyka. Ja sobie przypomniałam wtedy, że przecież to jest właśnie ta joga, którą ja kiedyś znalazłam, w której się zakochałam. I od razu takie światełko mi się zaświeciło, bo miałam nadzieję, że może to jest coś dla mnie.

Przeczytaj również  Czy joga pomaga w leczeniu depresji? | Rozmowa z Alicją Suchcicką | Podcast #15

I faktycznie – następnego dnia, chyba to był trzeci czy czwarty dzień zażywania tych lekarstw, stwierdziłam, że nie biorę lekarstwa, ale wypróbuję jogę kundalini. Znalazłam wtedy na YouTubie jakąś praktykę. Była to praktyka na zlikwidowanie stresu. I spróbowałam. Jak spróbowałam, to się zakochałam kompletnie.

Joga kundalini na stres

Zakochałam się kompletnie w jodze kundalini. Poczułam się tak rewelacyjnie! Cały stres, całe to drżenie we mnie i niepokój, przeszło dosłownie jak ręką odjął. Od razu po pierwszej praktyce poczułam, że to jest to. Jak się domyślacie, odstawiłam tabletki od razu i zaczęłam praktykować jogę kundalini. I od tego momentu jej nie przerwałam.

Tyle lat minęło, a ja cały czas, codziennie ją praktykuję. Na początku też miałam takie fale. Wydawało mi się, że pierwsze dni to była po prostu taka miłość od pierwszego wejrzenia. Wszystko widziałam na różowo. Był to wtedy listopad, jak się domyślacie, szary, bury, deszcz padał, zimno, a ja wychodziłam z domu i mi się wydawało, że wszystko jest takie piękne i kolorowe! Po prostu czułam, jakbym leciała nad ziemią.

I tak mi się wydawało przez kilka tygodni, ale przyszły też momenty kryzysowe. Tak to jest: ja byłam w procesie oczyszczania. Oczywiście cały czas ta sytuacja, nad którą pracowałam, ten wypadek, który się zdarzył, też był we mnie, więc to musiało wszystko wyjść, a więc były momenty kryzysu, kiedy wydawało mi się, że nie dam rady. Ale się nie poddawałam. Pamiętam jak dziś te moje złości, moje emocje, płacze. Na przykład po pierwszych praktykach, gdy zrobiłam sobie jedną kryję jogi kundalini, to czułam się, jakbym była w niebie, a pół godziny później byłam zła, krzyczałam i uderzałam pięścią w stół, dlatego że tak wychodziła ze mnie złość. Dlatego teraz gdy pytacie czasami, czy to jest normalne, że mamy takie emocje, potwierdzam: tak, to jest normalne i obiecuję też, że one mijają, bo właśnie te emocje tak z nas mocno wychodzą, że reagujemy w taki, a nie inny sposób, ale jest to proces oczyszczania.

Mój proces oczyszczania trwał mniej więcej rok. Wtedy właśnie miałam takie fale i burze, zmiany emocjonalne. W miarę praktyki, naprawdę regularnej praktyki, to się zmieniło i teraz mogę powiedzieć, że jest dużo lepiej. Oczywiście praktykuję cały czas, pod okiem moich nauczycieli. Mam kursy nauczycielskie kundalini jogi pierwszego i drugiego stopnia, cały czas się w tym kształcę, cały czas uczę. Uczę też Was, ale jestem również uczennicą, czyli mam swojego nauczyciela, który pomaga mi w moim procesie.

I też zdarzają się nadal momenty, kiedy emocje wychodzą, bo taki proces nie kończy się w ciągu tygodnia czy dwóch, on trwa całe życie. Moja praktyka jogi kundalini nie zakończyła się. Ona jest w trakcie. Nie wiem, co się stanie, co będzie, ale wiem i mam nadzieję, że będzie to praktyka mojego życia i że będę mogła przekazać Wam jeszcze więcej informacji na temat jogi kundalini i praktyki jogi kundalini.

Co daje kundalini joga?

Dzięki jodze kundalini nie tylko poczułam swoją wartość i nauczyłam się kochać siebie, ale też przebaczyłam. Oczywiście nie jest to łatwe. Był to proces, jak się domyślacie, trudny dla mnie: po tych wszystkich zdarzeniach, które mi się przytrafiły, odpuścić i przebaczyć. Ale udało się i wiem, że udało mi się to dzięki praktyce jogi kundalini.

Mało tego, tyle rzeczy dowiedziałam się o sobie, o których w ogóle nie miałam pojęcia! Niektóre te rzeczy związane są z moim dzieciństwem, z moimi rodzicami, z moim bratem, z koleżankami itd. Miały one wpływ na moje życie codziennie – życie dorosłej kobiety. Potrafiłam je wszystkie zrozumieć, wyleczyć, przebaczyć, wytłumaczyć sobie i odpuścić. To wszystko dzięki jodze kundalini.

Ja uważam, że joga kundalini była dla mnie i jest dla mnie moją terapią. Jest to moja personalna, osobista, prywatna terapia, którą sama sobie robię dla siebie, właśnie podczas praktyk kriji i medytacji.

Ten podcast przygotowałam po to, aby Ci opowiedzieć, jak to było ze mną, jak ja rozpoczęłam praktykę jogi kundalini. Ciekawa jestem, jak Ty rozpoczęłaś czy rozpocząłeś praktykę tej jogi.

W innych podcastach opowiem więcej o jodze kundalini. Przedstawię całą jej historię, wszystkie jej elementy. Zagłębimy się w różne tematy, które, mam nadzieję, Ciebie zainteresują.

Zapraszam Cię do moich następnych podcastów Akademii Kundalini Jogi z Agą. Dziękuję. Sat Nam.

Podcast znajdziesz na platformach:

Spotify 

YouTube

Muzyka użyta w podcaście:

Hansu Jot – Sat Narayan Haree Narayan

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Cześć! Mam na imię Aga. Jestem nauczycielką jogi z Kopenhagi. Z jogą jestem związana od ponad 20 lat. To nie tylko moja droga zawodowa, ale przede wszystkim ogromna pasja i sposób, w jaki żyję.

Zapraszam Cię do wyjątkowego świata jogi kundalini!

Przeczytaj artykuły na blogu, obejrzyj filmy na YouTube albo wysłuchaj mojego podcastu. A jeśli chcesz być ze mną na bieżąco, zaobserwuj mnie na mediach społecznościowych.

Zobacz więcej wpisów

Życie z Mamą Joginką – Opowieść Bez Filtra! | Podcast #70

Życie z Mamą Joginką – Opowieść Bez Filtra! | Podcast #70

🌿 Nowy odcinek podcastu z synem! 🌿 Jak to jest dorastać z mamą joginką? Czy śpiewanie mantr i joga na festiwalu we Francji to normalka? A może były momenty buntu? 🤔 W tej rozmowie bez filtra pytam mojego syna o jego spojrzenie na jogiczne życie naszej rodziny. Czy...

Odbierz dostęp do bezpłatnego kursu

Od czego zacząć praktykę Jogi Kundalini?

Pozostań ze mną w kontakcie, zapisz się do mojego newslettera i odbierz dostęp do bezpłatego kursu.