Często spotykam się z pytaniem, czy praktyka jogi kundalini może namieszać w głowie? Zapewne takie wątpliwości biorą się z tego, że wielu nauczycieli jogi ubiera się w nieco specyficzny sposób oraz sam Kościół nieprzychylnie wypowiada się na temat jogi.
Dlatego w dzisiejszym odcinku postanowiłam rozwiać wszelkie wątpliwości i dokładnie wytłumaczyć działanie jogi kundalini, a przede wszystkim odpowiedzieć na pytanie, czy energia kundalini jest bezpieczna?
W tym odcinku dowiesz się:
- czym jest energia kundalini;
- co daje praktyka jogi kundalini;
- czy energia kundalini jest bezpieczna;
- o procesie oczyszczania w jodze kundalini;
- czy joga kundalini ma coś wspólnego z wiarą.
Zapraszam do wysłuchania tego podcastu, jeśli chcesz dowiedzieć się, czy joga kundalini będzie dla Ciebie odpowiednia.
Transkrypcja podcastu:
Dzisiejszy odcinek podcastu Akademia Kundalini Jogi z Agą poświęcony jest różnej tematyce, związanej z Waszymi pytaniami i wątpliwościami na temat jogi – nie tylko jogi ogólnie, ale szczególnie jogi kundalini. Często spotykam się z Waszymi pytaniami o to, czy kundalini energia jest bezpieczna, czy jej uniesienie jest bezpieczne, czy sama w sobie praktyka jogi kundalini zamiesza nam w głowie, czy w ogóle joga to jest zaprzeczenie Kościoła, dlatego że często spotykamy się z takimi opiniami właśnie w Kościele. Pytacie się też o to, czy joga kundalini to jest jakaś sekta, co pewnie ma związek z tym, że obserwujecie osoby, które praktykują jogę kundalini, czy nauczycieli jogi kundalini, którzy ubierają się w taki bardzo specyficzny sposób. Mam nadzieję, że w tym podcaście rozwiążę wszystkie Twoje wątpliwości i odpowiem na pytania.
Co oznacza słowo „kundalini”? Czym jest energia kundalini?
Zacznę od słowa kundalini. Myślę, że samo w sobie to słowo jest dla nas takie mistyczne. Kundalini. Pamiętam sama, kiedy pierwszy raz spotkałam się z tym terminem i z wyjaśnieniem tego terminu gdzieś w internecie. Gdzieś przeczytałam, że kundalini to jest taka energia, która przypomina nam energię węża, który budzi się w naszym kręgosłupie i unosi się do góry. Dlatego pamiętam też moją pierwszą reakcję, jak sobie pomyślałam o tym, no to wydało mi się to strasznie dziwne i jakieś takie niemiłe. Jak można porównać w ogóle coś u mnie w kręgosłupie do węża, który ma się unieść do góry?
Więc tak, pierwsze moje skojarzenie z kundalini nie było miłe. Na szczęście byłam tym bardziej zainteresowana i nie zostawiłam tego wątku, tylko zagłębiłam się w niego i od moich nauczycieli – kiedy studiowałam właśnie jogę kundalini, kiedy uczyłam się, jak zostać nauczycielem jogi kundalini – dowiedziałam się, że energia kundalini to jest dużo więcej i porównywanie jej do węża jest moim zdaniem błędnym, no bo właśnie jest takie mylące.
Więc czym jest energia kundalini? Energia kundalini jest w nas. Każdy z nas ma w sobie energię kundalini, która jest ulokowana w naszej podstawie kręgosłupa, gdzie sobie ta energia śpi. Dla mnie energia kundalini to jest taka energia naszego wewnętrznego potencjału.
Przebudzenie i uniesienie energii kundalini
Czyli wszyscy mamy tę energię kundalini, ale niestety nie każdy z nas ją wykorzystuje. Nie każdy z nas znajduje swój własny potencjał, swoją siłę, więc nie wykorzystuje tego swojego wewnętrznego potencjału, aby żyć tak, jak chciałby żyć. I tym jest energia kundalini.
Energia kundalini jest uśpiona, bo nasze ciało, nasz system czasem nie jest gotowy na to, aby ona się w nas obudziła, aby ten wewnętrzny potencjał się obudził. Dlatego większość społeczeństwa ma tę energię uśpioną. Natomiast kiedy obudzimy energię kundalini, wtedy ona uniesie się do góry. Oczywiście to jest symboliczne, a tak naprawdę związane z czakrami. Energia uniesie się przez wszystkie czakry do góry i wtedy otwieramy nasz cały potencjał. Otwieramy swoje serce, otwieramy nasze możliwości, znajdujemy nasz talent, który jest najważniejszą dla nas rzeczą w naszym życiu, znajdujemy swoją drogę, duchowość, poznajemy siebie i po prostu żyjemy właśnie takim życiem, na jakie każdy z nas zasługuje. Takim życiem, które nam sprawia szczęście i zadowolenie. Tak że życzę wszystkim osobom na świecie, aby tę energię kundalini w sobie obudziły i aby się tego nie bały, bo myślę, że gdybyśmy nazwali ją zamiast energią kundalini właśnie takim swoim wewnętrznym potencjałem, to już to zupełnie inaczej brzmi i każdy miałby ochotę, aby znaleźć ten swój wewnętrzny potencjał.
Energia kundalini w Erze Wodnika
Energia kundalini wydaje się mistyczna, a związane jest to też z tym, że żyliśmy bardzo długo w Erze Ryb. Mówiłam o tym w poprzednim podcaście. Jeżeli nie słuchałaś mojego wcześniejszego podcastu, to zapraszam Cię, żeby do niego zajrzeć, bo tam właśnie tłumaczę, czym jest Era Wodnika, w której żyjemy teraz, a czym była Era Ryb.
W Erze Ryb bardzo dużo takich mistycznych rzeczy i wiele tajemnic było ukrywanych – w tym też, moim zdaniem, energia kundalini, która była zachowywana w takim sekrecie, jako coś dla tych osób, które miały do tego dostęp, mogły o tym wiedzieć, więc wydawało się nam to takie dziwne, nieznane.
Natomiast jest to zupełnie normalna rzecz, którą w sobie mamy, i mamy prawo ją wykorzystywać.
Jak obudzić energię kundalini? Energia kundalini a czakry
Energię kundalini możemy obudzić w sobie w różny sposób. Niektórzy obudzą w sobie energię kundalini bez żadnej praktyki, bo mają takie predyspozycje, i otworzą się, i ona się uniesie. Inne osoby wykorzystują różne techniki, m.in. jogę kundalini. Ale joga kundalini to nie jest jedyne narzędzie, aby obudzić tę energię, bo już praktyka jogi sama w sobie, każda joga, jeżeli jest wykonywana regularnie, ze świadomością i z dyscypliną, obudzi energię kundalini, czyli obudzi ten nasz wewnętrzny potencjał.
Jak to się dzieje? Dlaczego energia kundalini jest w ogóle uśpiona? Dlatego, że nasz system energetyczny, czyli my, jako istoty ludzkie, żyjące, mamy punkty energetyczne w naszym ciele, tak zwane czakry. Ogólnie przyjęło się, że mówimy o siedmiu czakrach, które są umiejscowione w naszym systemie wzdłuż kręgosłupa.
One się pojawiają od bazy kręgosłupa aż do czubka naszej głowy. I są to czakry, które powiązane są fizycznie z naszym ciałem, ale też energetycznie z naszymi emocjami, czyli jak my odczuwamy, co robimy, jak się zachowujemy, jak reagujemy. Czakry mają swoją odpowiedzialność. O energii kundalini mówimy, że ona musi się unieść do góry, dlatego że ona musi przejść przez te wszystkie czakry i jakby zarazić tym swoim potencjałem te wszystkie czakry, pootwierać je.
Zablokowane czakry – zamknięte kanały energetyczne
Większość z nas ma zablokowane czakry, czyli energia kundalini nie może się obudzić, nie może podejść do góry – dlatego, że kanały energetyczne są pozamykane i po prostu energia nie może przez nie przejść. A te pozamykane kanały to nie jest nic fizycznego, tylko po prostu mamy różne blokady w naszym zachowaniu, w naszym życiu, które tworzą się już od dzieciństwa. Te blokady hamują energię kundalini, aby ona się nie uniosła.
Pracując z jogą, pracując z medytacją, z różnymi innymi praktykami rozwijającymi Ciebie, (bo niekoniecznie musi to być joga – jest bardzo dużo różnych technik, np. tai-chi), odblokujesz te wszystkie rzeczy, które hamują tę energię, czyli w Twojej podświadomości oczyszczą Cię z jakichś różnych traum dzieciństwa, z kompleksów, z lęków, ze stresu, ze złości. To wszystko nas oczyści i energia kundalini będzie mogła swobodnie popłynąć do góry.
Dlatego nie ma nic niebezpiecznego w tym, aby ta energia popłynęła do góry, bo każdy z nas chce żyć takim życiem, jakie kocha, jakiego pragnie. I każdy z nas chce mieć te wszystkie punkty odblokowane, czyli nie mieć tych traum, nie mieć tych złości, przebaczyć, kochać. Byłoby śmieszne, gdyby ktoś z Was powiedział, że nie, że właśnie woli być zły, albo woli mieć lęki, albo cokolwiek takiego. Więc każdy z nas dąży do tego, żeby tego nie mieć, tylko czasami nie wiemy, jak to zrobić. I właśnie praktyka jogi, m.in. jogi kundalini, jest takim narzędziem, które pomaga nam w oczyszczeniu tych różnych blokad.
Czy przebudzenie energii kundalini może być niebezpieczne?
Istnieje też kilka innych praktyk, które tę energię kundalini budzą na siłę. Nie budzą jej w taki sposób, że przygotowują ciało – bo joga ogólnie, czy joga kundalini, przygotowuje nasze ciało do obudzenia tej energii, oczyszczając nas tak, że ta energia może popłynąć do góry. I wtedy to jest bezpieczne.
Natomiast w tych innych praktykach, jakichś rytuałach, piciu ziół i różnych innych dziwnych praktykach (których na szczęście nie miałam okazji spróbować, ale wiem o nich, że tak się dzieje), ta energia się obudzi, ale my nie jesteśmy wtedy na nią gotowi. I to jest niebezpieczne. Dlatego, że ta energia budzi się, daje nam ten wewnętrzny potencjał, a tu napotykamy na różne blokady: złość, lęki. Ta energia, budząc się, spotyka te wszystkie rzeczy, które jeszcze nie są oczyszczone, i to powoduje chaos, ból, przykrość – czyli to, co często nazywamy demonami, jakimiś rzeczami, które te osoby widzą, czują, odczuwają emocje. To jest związane z tym, że zrobione to było w niewłaściwy sposób, czyli jakby na siłę, w odwrotny sposób.
Bezpieczne uniesienie energii kundalini z jogą kundalini
Także nie bójcie się jogi kundalini, bo joga kundalini to taka, można powiedzieć, czysta praktyka, która po prostu odblokowuje Cię, oczyszcza Cię, pracując z Twoim ciałem przede wszystkim fizycznym, z ciałem energetycznym, z Twoim systemem nerwowym, z Twoim systemem hormonalnym. Pracując z tym wszystkim, oczyszcza Cię, przygotowuje Cię i wtedy ta energia kundalini, kiedy jest gotowa, ona sama się uniesie i to będzie zupełnie naturalne i nie będzie związane z żadną przemocą.
Często się słyszy, że energia kundalini, jak się podniesie, to jest takie straszne, że jakieś niedobre rzeczy się dzieją. Absolutnie nie! I dlatego nie bójcie się. Joga kundalini różni się od innych praktyk jogi (właśnie dlatego też jest nazwana kundalini) tym, że też ta transformacja, ten proces oczyszczania, jest bardzo szybki. Jeśli porównuje się np. hatha jogę, czy inne jakieś praktyki jogi, czasami 10 lat takiej praktyki potrzeba, aby osiągnąć takie efekty, jak w rok praktyki jogi kundalini. Oczywiście nie bierzcie tego dosłownie: to nie jest tak, że to już rok i na pewno musi to się zdarzyć, absolutnie nie. Dajcie też sobie czas na to, żeby doświadczyć tego spokojnie. Wiadomo – każdy z nas jest indywidualnością, inaczej ma swoje życie poukładane, inaczej wszystko się dzieje, więc to też może mieć inny bieg, potoczyć się to może w inny sposób, w innym czasie. Także spokojnie do tego podchodzimy, ale prawdopodobnie dzieje się to szybciej, niż w innych klasycznych praktykach jogi. I stąd joga kundalini właśnie nazwana jest kundalini, bo szybciej nas doprowadzi do uniesienia tej energii kundalini.
Joga kundalini nazwana jest też technologią, dlatego że wykorzystuje różne pozycje, medytacje, mantry – czyli różne takie narzędzia do tego, aby szybciej oczyścić się, aby szybciej otworzyć nasze czakry, aby szybciej ta energia mogła popłynąć.
Joga a religia – czy osoba religijna może praktykować jogę?
Pytacie mnie też, co na ten temat mówi religia, dlatego że szczególnie w religii katolickiej (z tego, co słyszałam), często joga jest krytykowana, porównywana do szatana, do demona itd., co jest dla mnie bardzo przykre, zaskakujące, śmieszne można powiedzieć, dlatego że w ogóle nie mogę zrozumieć, dlaczego to ma miejsce. Joga nie jest żadną religią. Joga jest systemem, stylem Twojego życia, takim właśnie narzędziem, aby jeżeli ktoś jest religijny, stał się jeszcze bardziej religijny, czyli joga nie tylko nie odsunie Cię od religii, ale nawet Ciebie do tej religii przyciągnie.
Joga od zawsze odnosiła się do religii w taki sposób, że była otwarta na wszystkie religie. Nikt z nas nie ma narzucanej religii, nikt z nas nie ma powiedziane, że ma wierzyć w tego Boga albo robić takie, a nie inne rytuały, tylko każdy z nas może wierzyć i robić to, co chce.
Ktoś praktykujący jogę wcale też nie musi być religijny, może w nic nie wierzyć, dlatego że joga uczy tego, abyśmy przede wszystkim byli świadomi siebie, abyśmy poznali siebie, aby właśnie znaleźć taki cel w życiu, aby żyć dobrze, aby dbać o swoje ciało fizyczne i też swoje ciało energetyczne. Joga uczy nas tego, abyśmy wierzyli w coś, ale nie określa dokładnie, w co mamy wierzyć. Czyli nie zmusza nas do niczego, do niczego nas nie namawia.
Mnie joga kundalini, czy w ogóle praktyka jogi, właśnie przybliżyła do Boga. Ja byłam zawsze osobą wierzącą, niepraktykującą. Jako dziecko byłam praktykująca, ale bardzo byłam wierząca i do tej pory jestem. I joga mi pomogła w tym bardzo, dlatego że im więcej praktykuję jogę, tym bardziej czuję właśnie miłość Boga. Ja to nazywam, mówię „Bóg”, Ty możesz nazwać to miłością uniwersum albo kosmosu, albo wyższej inteligencji, bo tak jak mówiłam, joga nie narzuca nam, jak to ma się nazywać.
Dla mnie jest to Bóg. Im więcej pracuję ze sobą, im więcej poznaję siebie, im bardziej kocham siebie, tym bardziej odnajduję w sobie właśnie Boga. Więc dla mnie ta krytyka jogi przez Kościół Katolicki jest jakby paradoksem, dlatego że z tego, co pamiętam, na zajęciach religii czy w Kościele mówiono nam zawsze, że Bóg jest w nas, w naszym sercu, że musimy oczyścić nasze serce.
Same modlitwy, jakieś rytuały, które mamy w Kościele Katolickim, miały nas do tego przygotować. Teraz mówi się o tym, że joga absolutnie nie. Moim zdaniem jest to troszkę ignorancja. Bo prawdopodobnie Kościół Katolicki w ogóle nie ma pojęcia, na czym polega joga i po prostu boi się tej jogi prawdopodobnie, i dlatego tak ją krytykuje. Bo gdyby właśnie Kościół Katolicki wiedział o tym, czym jest joga, jak ona nas zmienia, jak otwiera serce, jak właśnie przybliża nas do Boga, to moim zdaniem joga byłaby tylko jeszcze bardziej polecana. Także ja zaprzeczam kompletnie, że joga jest przeciwna religii, że joga to szatan i takie różne śmieszne rzeczy, no bo po prostu jest to nieprawda.
Joga to narzędzie, które pomaga nam przede wszystkim pokochać siebie, otworzyć serce, pokochać innych, przebaczyć, być wyrozumiałym, pokochać nasze życie, poczuć wdzięczność – a wszystkiego tego uczy nas przecież religia.
Czy joga kundalini to sekta? Dlaczego jogini noszą turbany i ubierają się na biało?
I teraz pytanie o sektę, bo to też często pojawia się w Waszych mailach, w wiadomościach do mnie. Pytacie mnie, czy joga kundalini jest sektą, dlatego że jak widzicie te osoby, które ubierają się na biało, które mają swoje turbany, okrywają głowę – no to może się tak nam troszeczkę kojarzyć z tym – również dlatego, że mamy przykre doświadczenie z różnymi sektami. Mamy na ten temat jakieś wiadomości, czasami mylne, ale i to nam miesza w głowie.
Przede wszystkim: nie, joga kundalini nie jest żadną sektą. Sposób, w jakim ubierają się jogini, często jest spowodowany stylem życia, nie tylko praktykowaniem jogi kundalini. Jogiczny styl życia jest bardzo ekologiczny, minimalistyczny, dążący do połączenia z naturą. Ubieramy się na przykład w tkaniny, które są naturalne, które nie są zrobione z plastiku, które mają naturalne kolory ziemi. Najlepiej, gdyby to były tkaniny białe, dlatego że kolor biały wzmacnia naszą aurę, czyli nasze pole elektromagnetyczne, i daje nam większą siłę wewnętrzną i zewnętrzną, dlatego też często zalecany jest właśnie ubiór biały.
Natomiast turbany, które są noszone przez joginów, okrywają nam głowę, a szczególnie siódmą czakrę po to, aby czuć bardziej skupienie, aby czuć bardziej w sobie, w środku, być ze sobą i przykryć ten punkt energetyczny – siódmą czakrę. Gdybyśmy zresztą spojrzeli na różne kultury, nawet na kulturę naszą, w Polsce, gdy pójdziemy wstecz, kobiety też okrywały swoje głowy chustami, mężczyźni nosili kapelusze i tak samo w wielu różnych kulturach nadal tego się używa.
Więc nie jest to nic dziwnego ani nienormalnego, że okrywamy głowę. Zresztą spróbuj sobie właśnie okryć głowę – to nie musi być turban, wystarczy, jak sobie nałożysz czapkę czy kapelusz. I poczuj przez moment, zaobserwuj, jak się będziesz czuła w takich okolicznościach, kiedy robisz medytację, kiedy praktykujesz jogę. To jest takie dodatkowe narzędzie, aby medytować, być bardziej w skupieniu, aby bardziej być ze sobą.
Chcę też podkreślić, że to nie jest konieczność. Nie musicie mieć okrycia głowy, nie musicie ubierać się na biało, jeżeli praktykujecie jogę kundalini. Ja sama nie stosuję tego zawsze, nie zawsze okrywam moją głowę. Czasami tak, szczególnie przy dłuższych medytacjach albo gdy po prostu mam taką potrzebę. Ale często nie, często medytuję z odkrytą głową, także to nie jest konieczne.
Taki specyficzny rodzaj noszenia turbanów może też być kojarzony z tym, że tak ubierał się główny nauczyciel jogi kundalini, Yogi Bhajan, który jogi kundalini nauczał na Zachodzie i przywiózł ją z Indii. On pochodził z kultury i religii Sikhów, którzy mają specyficzny sposób ubierania się i noszenia turbanów. Ale on powtarzał zawsze, że joga kundalini wcale nie jest religią Sikhów. To był jego styl życia i on po prostu tak się ubierał, bo uważał, że ma to sens.
Sposób ubierania się Yogi Bhajana został niejako importowany do jogi kundalini, natomiast sam Bhajan powtarzał zawsze, że to nie jest konieczne, że to jest właśnie taki styl życia, który on zapożyczył od Sikhów. Można go stosować, ale nie trzeba.
Joga jako indywidualna praktyka
Ja namawiam Cię, abyś znalazła swoją własną praktykę – jeśli to będzie joga kundalini, zapraszam Cię do moich praktyk na moim kanale YouTube, czy w grupie na Facebooku, czy na mojej stronie online. Ale jest też wielu innych nauczycieli jogi kundalini, jest też wielu innych nauczycieli innych praktyk jogi, także to nie musi być koniecznie ta joga. Ja wiem o tym, że jakąkolwiek jogę wybierzesz i ona Ciebie zarazi, będzie na pewno dawała Ci szczęście. Dlatego tak wiele jest różnych praktyk jogi. Znajdź swoją praktykę – taką, która pomoże Ci pokochać siebie, otworzyć swoje serce, pokochać swoje życie, przebaczyć – właśnie po to, aby usunąć te wszystkie blokady, by oczyścić to wszystko, aby pozwolić Twojemu wewnętrznemu potencjałowi rozwinąć się. Abyś żyła pasją, abyś żyła swoim potencjałem, żebyś znała go, wykorzystywała i była szczęśliwa.
Tego Ci życzę. Znajdź swoją jogę. Sat Nam.
Podcast znajdziesz na platformach:
0 komentarzy